Liga Mistrzów piłki ręcznej: Füchse Berlin przed Final Four: „Jesteśmy nowicjuszami”

Po zdobyciu mistrzostwa Niemiec, Füchse może również wygrać Ligę Mistrzów. Będzie to jednak dopiero drugi raz, kiedy klub z Berlina weźmie udział w Kolonii, wygrywając w 2012 roku. Nie uważają się za faworytów.
Zaledwie kilka dni po zdobyciu historycznego pierwszego mistrzostwa Niemiec, kolejny punkt kulminacyjny czeka Füchse Berlin. W ten weekend drużyna z Berlina będzie również walczyć o koronę europejskiej piłki ręcznej w Final Four Ligi Mistrzów w Kolonii. „To niesamowite, że dotarliśmy do Final Four w naszym pierwszym roku, zwłaszcza biorąc pod uwagę sposób, w jaki to zrobiliśmy. To dla nas wiele znaczy” — powiedział dyrektor sportowy Stefan Kretzschmar.
Jedyne pytanie brzmi, ile energii i mentalności pozostanie po wyczerpującym finale Bundesligi i następujących po nim uroczystościach. „Nie wiem, czy jesteśmy w stanie sobie z tym poradzić. Trener może spróbować dobrze przygotować drużynę, Kretzsche może wygłosić motywującą mowę. Ale nic z tego nie zagwarantuje, że wygramy te mecze. To może się wydarzyć tylko od wewnątrz” — powiedział dyrektor zarządzający Füchse Bob Hanning.
Zespół wrócił do treningów od środy. „Musimy po prostu szybko wrócić do naszego zwykłego rytmu” — powiedział trener Jaron Siewert. Ponieważ zaczynamy od zera w Kolonii. „Zespół powiedział, że nie jedziemy tam jako mistrzowie. Liga Mistrzów to zupełnie inne rozgrywki. Mistrzostwa nie są nic warte” — kontynuował Siewert.
W pierwszym półfinale Füchse zmierzą się z HBC Nantes z Francji. „Na papierze mogą być najłatwiejszym przeciwnikiem, ale są bardzo niebezpieczną drużyną. Szczególnie francuskie drużyny pokazały wystarczająco często, że słabsi mogą odnieść sukces” – ostrzegł Kretzschmar. W drugim półfinale spotkają się dwukrotni zwycięzcy Ligi Mistrzów SC Magdeburg i obrońcy tytułu FC Barcelona.
Niektórzy eksperci ogłosili Füchse faworytami w Kolonii po ich dobrej passie w ostatnich miesiącach. A tytuł mistrza Niemiec tego nie umniejszy. „Z pewnością to uznajemy i chętnie przyjmujemy komplementy. Ale na pewno nie pozwolimy, aby uśpiły naszą czujność” — powiedział Kretzschmar. Siewert również nie uważa swojej drużyny za faworytów. „Zasadniczo faworytami są obrońcy tytułu i drużyna, która wygrała najwięcej razy: a obie są Barceloną. My z kolei nigdy nie byliśmy w finale i jesteśmy nowicjuszami” — powiedział.
Kretzschmar uważa zatem, że wszystkie drużyny są w tej samej sytuacji. „Każdy w Final Four ma to, czego potrzeba, aby wygrać. Jest tak wiele rzeczy, które odgrywają tam rolę w jeden weekend” – powiedział.
Mimo to Füchse są zdeterminowani, aby zdobyć kolejny tytuł i ukoronować sezon. Zwłaszcza, że mając mistrzostwo za pasem, mogą teraz grać swobodnie i bez presji. „Tym razem nie będziemy mieli na swoich barkach tak wielkiego ciężaru, jak w meczu z Rhein-Neckar Löwen” — powiedział Hanning. Siewert również na to liczy. „Mam nadzieję, że znów będziemy mogli grać atrakcyjną, szybką piłkę ręczną z ostatnich kilku tygodni” — powiedział.
FOCUS